Po prawie 24h drodze (pociag z Agry do Jalgaon 17h + bus z Jalgaon do Aurengabadu z 5h z przygodani - zepsuty jeden bus i czekalismy na drugi) dotarlismy, szukanie hotelu w spiacym miescie i nocleg.
Rano wyjazd Jeepem do Ellory, zwiedzanie jaskin (mi sie podobalo, czesc marudzila), potem fort i wspinanie sie na gore i jakis mini Taj Mahal (tylko czesc z nas weszla.
Dzisiaj odpoczywamy w Aurangabadzie - wiekszosc nie chciala do Ajanty jechac, bo ma jaskin za duzo. Caly dzien spedzamy chodzac po miescie, siedzac przed komputerami, lezac na lozkach badz tez jedzac. Pociag do Mumbaiu mamy dopiero jutro o 14, bo wczesniej miejsc nie bylo wiec kisimy tu jeszcze troche. Wieczorem bedziemy spowrotem w miejscu w ktorym zaczelismy. Planujemy male zakupy i odpoczynek przed lotem.
Ogolnie to cala grupe dopadlo zmeczenie i przy panujacym upale prawie wszyscy juz chca wracac. Pozdrowienia.