Geoblog.pl    Harry    Podróże    Wyprawa Indie 2007    Zlote miasto
Zwiń mapę
2007
24
sie

Zlote miasto

 
Indie
Indie, Jaisalmer
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8756 km
 
Przybywamy rano (jak zwykle ostatnio). Miasto polozone na krancu pustyni Thar, wiec widoki zupelnie rozne od zielonego i otoczonego jeziorami i gorami Udaipuru. Dzieki sprytnej akcji z wlascicielem poprzedniego hotelu mamy zapewnione miejsce i transport. Hotel Golden City - 100Rs od lebka + basen w cenie. Rozpoczynamy akcje safari....

Jest niestety tak jak pisza przewodniki - wszyscy chca Cie wyslac na safari, ceny sa rozne, czesto zdarzaja sie nieporozumienia. Troche niepewnie zgadzamy sie na oferte naszego hotelu: 1500Rs od osoby (duzo jak na Indie ale raz sie zyje), podzielone na dwie raty - 1000/500, przed/po safari (takie zabezpieczenie bo juz sie poznalismy na tutejszych obyczajach). Ma byc full wypas: wielblady, zwiedzanie, napoje, jedzenie, nocleg na pustyni. Nie jestem przekonany czy nas nie wyroluja ale trzeba ryzykowac.
Trzy osoby od nas sie nie zdecydowaly i jada jutro najprawdopodobniej do Jaipur-u.
Caly dzien spedzilismy na zwiedzaniu zlotego miasta, na zakupach (duzo udanych przetargow - doswiadczenie procentuje) i ladowania akumulatorow (moczenie w basenie i jedzonko). Minusem wielkim tego miasteczka (40tys mieszkacow co w Indiach jest rzadkoscia) jest strasznie wolny Internet - do jednego modemu podlaczonych jest po 5 komputerow....

Jak nas pustynia nie pochlonie to pojutrze jedziemy do Dehli (moze wczesniej Jaipur) gdzie mamy zamiar spotkac czesc ekipy, ktora sie jutro odlacza. W stolicy zabawimy z dwa dni i potem w strone dachu swiata.

Zdjecia i wiecej info jak znajdziemy jakis szybszy net (prawdopodobnie w dehli), sorry za bledy pomylki i wogole bo mi sie palce do klawiszy kleja - w kocu Indie i pustynia.

Zapraszam na blog kuby i adama - wpodrozy.geoblog.pl - kuba ma lepszy aparat i wiecej wrzuconych fotek, a narazie nie udalo sie nam ich pozbyc :D ani im uciec :D
Pozdro dla all i niech Ci cos sie martwia sie nie martwia, a Ci co czekaja na info niech uzbroja sie w cierpliwosc bo na wielbladach nie ma netu :)


Wreszcie jakis normalny (jak na Indie) interet.

Wiec tak: Rano odpoczynek w hotelowym basenie i male conieco. O 14 ruszamy na pustynie. Jeepem odwiedzam swiatynie i jakies wioski. Wsiadamy na wielblady. Zolwim tempem wiezdzamy w pustynie. Wielblady ok. No a na pustyni tance ludow kolacja i nocleg pod golym niebem, rano sniadanie i spowrotem na wielblady. Trohe galopu i poobijane 4 litery. Ogolnie 1400Rs zaplacilismy od osoby i chyba przeplacilismy ale wszyscy bedziemy to pamietac...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
kuba
kuba - 2007-09-08 15:08
szamone, co to za przystojniak na zdjeciu?
 
 
Harry
Łukasz Parusiński
zwiedził 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 22 wpisy22 18 komentarzy18 48 zdjęć48 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
13.08.2007 - 16.09.2007